Największą radością jest już dla mnie samo to, że naokoło mnie istnieją przyjaciele, którzy wiedzą o mnie, a w ich oczach nigdy nie widziałem żadnej formy nieakceptacji. To oni nauczyli mnie wierzyć w siebie i w miłość. Gdyby nie ich wsparcie i duża akceptacja to może do dzisiaj borykałbym się z wiecznymi zapytaniami na ten temat.
Wszystko zależy od człowieka - temu, któremu na tobie zależy, nigdy się od Ciebie nie odsunie. Wręcz przeciwnie - twardo będzie stał przy Tobie i sprawi, że staniesz się silniejszy.
Mam nadzieję, że osoby, które borykają się z tym problemem, tak samo jako ja, znajdą w sobie pewność i wiarę w siebie. Ten świat nie jest taki beznadziejny - mimo tych szarości, zawsze pojawi się mały promyk, który będzie tak silny, że skutecznie oślepi tą smutną stronę.
W tym roku dostałem wielką lekcję życia. Chłopak, przyjaciele i - oczywiście - te 3 miesiące za granicą, które pokazały, że jednak ten świat nas nie odrzuca.
Piosenka, która teraz chodzi mi po głowie:
najważniejsze to żyć tak, jak się chce. miłość jest piękna zawsze i nie ważne, kogo się kocha, ważne, że się kocha. życzę Ci szczęścia :).
OdpowiedzUsuń