czwartek, 29 grudnia 2011

Coming out..

Tak bardzo chciałem. Byłem blisko.. ale w ostatniej chwili brakło odwagi. Nie wiem ile potrwa jeszcze ten czas. Okres lęku i niepewności. Tak bardzo chciałbym z kimś o tym porozmawiać. Najbardziej z osobą, która jest lub była w podobnej sytuacji. Chciałbym powiedzieć rodzinie, przyjaciołom, bo wiem że zostałoby coś oczyszczone w moim wnętrzu. Jednak nie chcę ich stracić i boję się odrzucenia. Niektórzy radzą by nigdy nikomu się nie chwalić, bo po co rozpowiadać o swoim prywatnym życiu. Jednak ciągłe nękanie mnie pytaniami - kiedy znajdę dziewczynę? Kiedy się ożenię? Kiedy będę miał dzieci? - męczą a wręcz doprowadzają do frustracji. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Nie potrafię sobie wyobrazić reakcji i tego spojrzenia bliskich gdyby się dowiedzieli. Cóż... poczekam, zobaczę... może w końcu coś się zmieni.

2 komentarze:

  1. Każdy ma inne zdanie co do wyoutowania się. Trzeba wpierw "rozpoznać teren", by nie zaszkodzić sobie czy innym.
    Jestem przeciwnikiem outowania się na siłę lub "bo tak trzeba". Nic na siłę.
    Ja w domu niestety wyoutować się nie mogę, bo pogorszyłbym i tak już nieciekawą atmosferę i cierpliwie wysłuchuję pytań o dziewczynie itp. (choć to ciężkie).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekaw jestem, co u Ciebie słychać pół roku później...?

    OdpowiedzUsuń